Czy to jest to? Nie ma innego wyjścia? Czy wszystko jest naprawdę zaprzepaszczone?
Krew napływa do głowy. Nawet jeśli mógłbym mówić, tylko pogorszyłoby to sytuację. Nie mogę już tego znieść. Obracam się na pięcie, shodzę po schodach, na zewnątrz, za róg, do parku i puszczam muzykę do łomoczących uszu. I potem biegnę, tylko biegnę, nie ważne gdzie; jeśli tylko biegnę i nie myślę... Na końcu, gdy pot zalewa mi czoło, przynajmniej jedną rzeczą, której nie mogę się doczekać jest prysznic! I gdy wskakuję do łóżka w świeżej koszulce, myślę o Lilly. Pomogła mi raz czy dwa w przeszłości. Dzwonię do niej i nie mogąc wyrazić jasno myśli jąkam się, ale dla niej wszystko wydaje się jasne. „Nie przejmuj się, napiszę szkic listu dla Ciebie”. Godzinę później wciąż jeszcze czytałem coś, co było bardzo przyjemne: było grzeczne i dyskretne, o dobrej składni i kompozycji, napisane przez kogoś świadomego, kto wie jak wykorzystać silne strony i umie grać swą rolę. Wychodzę z tej sytuacji zwycięsko!
Mimo że wciąż nie mogę uwierzyć własnym oczom, moja ręka podpisuje się na dole... – i życie toczy się dalej!
Kliknij na tytuły poniżej aby zobaczyć zdjęcia
“Zespołowe pisanie”: zostaw zawiłe listy I aplikacje 'sekretarce'
Adwokat od krępujących rozmów
Korespondencja mejlowa zamiast obrony siebie samego przez telefon
Odgrywanie ról: ćwicz trudne sytuacje życiowe na próbach
Życie na szczycie zamiast szału